Nie podobały mi się:
-Emilia Clarke - zupełnie mi nie pasuje do tej roli
-umiejscowienie w Rosji - ma się ochotę wyłączyć od razu
-bohaterowie tylko się snują po ekranie
Podobało mi się:
-na razie nic.
Ale to dopiero pierwszy odcinek. Daję jeszcze szansę.
No bo jeśli skrulle chcą wywołać wojnę amerykańsko rosyjska by ludzie sami się powybijali to uwaga uwaga akcją musi dziać się w Rosji <facepalm>
no to sa kiepsko poinformowane... Jakby wojne Chinsko albo Koreaska kontra swiat albo Chinsko Rosyjska, to bym uwierzyla i byloby do tego oryginalnie i prawdziwie. Teraz to one moga co najwyzej wojne domowa wywolac i nic wiecej. Ruskie sa jakie sa, ale nawet te marvelowe z 2020 roku by nie uwierzyly w te zamachy ameryke. Skrille chca atomowki odpalic? To niech zrobia to bezposrednio z silosow, glowami panistwa, a nie takie durne intrygi. Do tego pewnie by planete zniszczyli. No i serio, nie mieli czasu sami szukac sobiie planety?
Mam minusy takie jak twoje, do tego meczy mnie juz to odgrywanie intryg tylko rosja, ameryka, jak 80 lat temu i reszta swiata sie nie liczy. Clark szybko sie starzeje na buzi i wyglada jak matka tego zielonego rewolucjonisty, a nie mlodsza od niego. Do tego gra dretwo, nie widze, zeby jej postaci na czyms tam zalezalo.
Zupelnie nie daje sie w tym widziec i wyczuc, ze to jest ze swiata komiksu i superbohaterow, ot jakis film telewizijny z lat 80, 90 o szpiegach... Z babolami.
Podoba mi sie ruska agentka z jej tekstami, do tego mam skojarzenia jakby to Elzbieta II byla :P
Ja od jakiegoś czasu uważam, że Clarke gra bardzo przeciętnie wszędzie (jeśli chodzi o TV, nie śledzę jej poczynań teatralnych). Nawet w GoT kompletnie nie pasowała mi do Daenerys i nie potrafiła oddać jej ekspresyjności w 100%.
Chce wylaczyc bo serial dzieje się w Rosji. Jak ogłupionym trzeba być żeby wymyślić coś takiego? Wszystkie seriale i filmy mają dziać się w cudownym USA?
Miałem podobne odczucie z tą rosją, ich powiewające flagi i patriotyczny festyn, a jednocześnie kompletnie przemilczana jakby nieistniejąca kwestia Ukrainy. Ok, rozumiem, że to w innej komiksowej rzeczywistości się dzieje czy coś, ale to jednak czasy obecne, a nie jakieś lata '80.