Jaka jest różnica między zwykłym producentem (producer) a producentem wykonawczym (executive producer)???
Producent, to koleś, który wykłada własną kasę na film, na całą produkcję, na reklamowanie go itd. Ma też pewne prawa autorskie względem filmu, czasem ingeruje w samą produkcję np zmienia nieco scenariusz lub montuje film. Ma też prawo do późniejszych nagród i zysków, jeżeli takowe film posiada, jak i również niemały dochód ze sprzedaży. To często on wybiera obsadę do filmu i miejsca kręcenia. W sumie jest tak ważny w całej produkcji filmowej, że reżyserowie zamiast się go słuchać, sami zostają producentami, aby mieć wszystko pod kontrolą.
A producent wykonawczy to jedynie marionetka producenta, wytwórni filmowej, człowiek wysłany przez inwestora. On jedynie reguluje i dba o finanse filmu, ale gdzieś ma całą treść, on zajmuje się jedynie kasą. No :}
kolezanka se pomylila, jest zaledwie kilku panow ktorych stac na wylozenia mamony na caly film plus na promocje obrazu ! Producent to osoba wystawiona przez inwestorow, przez studia lub jedno studia ktora czuwa nad dopieciem calosci !!!!!
No też mi się tak wydaje, że producenci filmowi raczej ze swojej kieszeni nie wykładają kasy na cały film (a często jest to przecież ok. 100 mln $ za jeden film, każdy z nich musiałby być multimilionerem ;)). Od wykładania kasy jest raczej wytwórnia. Ale w takim razie, czym on się różni od wykonawczego? Bo wtedy wychodzi na to, że to to samo :p
Producent wykonawczy jest doradcą producentów i reżysera. W pewnym sensie odpowiada za wartość merytoryczno-techniczną filmu. Dba o to by w filmie nie było jakiś naciąganych akcji, by wszystko było w granicach normy. Często ich zadaniem jest np. dopilnowanie by z jakiegoś karabinu nie padło więcej strzałów niż ma w magazynku. Tak samo dba by nie pojawiły się błędy czasowe tj. gdy akcja filmu toczy się w roku 60 nie mogą się tam pojawić samochody z 61. Wspomagają również nadzór nad elementami drugiego planu. Jest prawą ręką reżysera.
I producent nie znaczy to samo co sponsor.
Producent wykonawczy "wtrąca swoje trzy grosze do filmu" a "zwykły" producent zostawia wszystko w rękach reżysera