Ciekawa fabuła i przywraca wspomnienia z Bułgarii,gdzie parę razy spędziłem wakacje.
Fabuła jest delikatnie mówiąc wybitnie dyskusyjna, jakkolwiek: po seansie "Zapachu psiej sierści" długo zastanawiałam się nad powodem i celem powstania tej realizacji. Ostatecznie jestem skłonna przyznać, że jej tfurcy również mieli bardzo miłe wspomnienia z wakacji w Bułgarii i w dobie kryzysu postanowili sprytnie załatwic sobie fajny darmowy urlop. Innych czynników, niestety, nie potrafię tutaj znaleźć ;)
Hm, zarzucam sobie raczej ułomności interpunkcyjne, jakkolwiek od 15 lat polszczyzna nie jest moim głównym językiem w komunikacji, nad czym szczerze boleję. Jeżeli jednak w Twojej niegrzecznej wypowiedzi nacisk pada akurat na słowo "tfurca", jest to neologizm jak świat stary, konstrukcja tego samego typu co "półkownik" na oznaczenie filmu zatrzymanego przez cenzurę i niedopuszczonego do rozpowszechnienia albo Polskie Radio "Trujka". Z pewnością w tych wspomnianych przypadkach nie chodzi li tylko o ortografię, tak więc "zenada.do czas wracac" mi chyba nie trzeba ;)