Mam pytanie odnośnie ostatniego ujęcia w filmie. Otóż widzimy Williamsa patrzącego w
lustro, a następnie obracającego się w prawo i znikającego z kadru. Jest to rzekomo zapis z
implantu Williamsa, więc "kamera" powinna rejestrować to, gdzie skierowała się jego twarz
(czyli w prawo).
Jednakże kamera pozostaje nieruchoma i dalej rejestruje lustro, przed którym Williamsa już
nie ma. I tutaj nasuwa się myśl, że może widzimy obraz z implantu gościa który siedzi przy
biurku, czyli tego który zabił Williamsa (całkiem ciekawy sposób na zakończenie filmu -
kolejny "wycinacz", który łamie "kod", bo posiada implant i możliwe, że nawet o tym nie wie).
I wszystko by pasowało, gdyby nie to, że na zarejestrowanym obrazie cały czas widnieje
informacja o Williamsie, czyli jego 52 lata, ileś tam dni, ileś godzin. Czyli hipoteza, jakoby
miał to być przekaz z implantu "siedzącego przy biurku" raczej obalona :(
Jakiś pomysł??? Trochę mnie to dręczy :D :D
Według mnie to nie błąd, uwaga, bo to co napiszę może być skomplikowane :D Mianowicie na końcu jak Fletcher ogląda wspomnienia głównego bohatera, czyli Hakmana i w nich pojawiają się wspomnienia Bannistera (tego co z córką coś nieładnie kombinował) to są podpisane Bannister a niżej jest Hakman, a więc ostatnie ujęcie może być po prostu zmniejszonym zapisem z implantu Fletchera, tzn. widać tylko ekran a ucięte są boki, góra i dół, a co za tym idzie także ucięta jest informacja o Fletcherze - wiek, dni itd. Moim zdaniem pomysłowe zakończenie.
Ale nawet gdyby to było ujęcie z perspektywy Fletchera, to nie miałby on jak widzieć tego lustra ze wspomnień Hakmana, nie widząc samego Hakmana. Więc to się niestety nie klei.
To po prostu błąd w filmie. Ja nie zorientowałem się w sumie, dopiero dzięki Tobie. Myślę, że nie ma sensu szukać drugiego dna.
Wg mnie absolutnie nie jest to błąd, tylko taki "haczyk" dla widzów. Nie da się go wyjaśnić racjonalnie wyjaśnić, zresztą przecież nie wszystko trzeba wyjaśniać w 100%. Dla mnie to taka zachęta do zastanowienia się nad ideą rejestrowania całego życia.
W tym filmie (poza tym, że zasadniczo samo podstawowe założenie stanowiące główną oś jest irracjonalna i mało co w nim się "klei") jest wiele podobnych lub innego rodzaju nonsensów i braków logicznych.
IMO to po prostu pomysłowy trik reżysera / operatora na zakończenie seansu.
Nie należy tego ujęcia rozpatrywać pod kątem fabularnym, a raczej symbolicznym.
A co oznacza mogę tylko gdybać. Symboliczne ukazanie śmierci bohatera poprzez opuszczenie własnego filmu? A może to ujęcie sugeruje, że dzięki zapisowi z implantu przestał być tylko aktorem swojego życia i wzniósł się ponad to wpływając na losy innych? A może na odwrót - może to ujęcie sugerowało że bohater przestał być reżyserem swojego życia, a wszystko co przeżył, widział zostanie wykorzystane w teatrze życia dyrygowanym przez innych ludzi?