Fani filmów Smitha mogą czuć się rozczarowani tematyką filmu, ale przynajmniej teraz Will pokazał swój prawdziwy potencjał jako aktor. Szczerze mówiąc myślę, że to najlepsza kreacja aktorska ostatnich lat - Will nie uwydatnia swojej roli zbyt krzykliwie - SPOILER! - kiedy dowiaduje się o dostaniu pracy, toczy wewnętrzną walkę z własnymi emocjami - ta mała scena na końcu filmu pokazuje jak bardzo opanowana a jednocześnie niezwykle intensywna jest gra Willa w tym filmie. Scena w ubikacji metra to następny przykład. Will to teraz prawdziwy aktor i mimo,że ciężko mu będzie pobić Foresta Whiteker'a na tegorocznych Oskarach, rola w "W pogoni za szczęściem" może być dla niego zwrotem w karierze.
A tak w ogóle to świetny film o dumie, determinacji i ...szczęściu. Polecam!