Nic dziwnego, że Paul Newman zakochał się w niej i spędził z nią całe swoje życie. To była jedna z
najwierniejszych i najbardziej się kochających par Hollywoodu. To tak na marginesie. A film bardzo
dobry.
W sumie jeśli potrafiła tak na zawołanie zmieniać oblicza również prywatnie, to Paulowi się mogło wydawać że ma kilka kobiet narazXD
Wspaniała potrójna rola, brawka dla Joasi.
Myślę, ze aktor rozdziela swoje życie prywatne od grania roli filmowej. Gdyby tego nie robił, to żyłby normalnie? A parę aktorską Joanne Woodward i Paul Newman bardzo lubię, filmy z nimi - razem i osobno - to rarytasy. Pozdrawiam.
No ja wieem tylko sobie tak żartuję z tymi obliczami, również kocham ich razem i osobno i też Cię pozdrawiam cieplutko:)
heh ;] znalazłam na pewnej stronie taki fragment: When asked why he had never cheated on Woodward, Newman replied “Why fool around with hamburger when you have steak at home?”
Ale tradycyjnie musieli jej dobrać w roli męża jakiegoś starego, obleśnego pryka.
Zawsze czuję się zażenowana oglądając na ekranie takie zestawienia.