Ten gatunek filmowy przede wszystkim nimi stoi. Sorry Steven, ale w tego typu produkcjach, stoisz w cieniu innych.
Dziwne, że nikt nie dostrzega, że grafik 3D, który najczęściej jest informatykiem i robi w tej branży musi być geniuszem.
Film zrobiony nowatorską techniką jak niegdys Toy Story. Toy Story to dziś klasyka, A Tintin - szczerze wątpię. Ale spodziewam się że będą kolejne filmy wykorzystujące taki rodzaj animacji i wtedy doczekamy się filmu lepszego, bardziej rozpoznawanego. Technika 3D tez kiedyś raczkowała np. Szczęki III jest w 3D. Ale dopiero I dekada XXI wieku up
Jak dla mnie grafika w tej animacji to mistrzostwo świata, naprawdę. Kiedyś oglądało się Final Fantasy żeby zobaczyć nową jakość grafiki a teraz Tintin. Woda, odbicia, materiały, światło, najazdy kamery.. cudo. Po obejrzeniu wiem dlaczego nie zrobiono z tego filmu z prawdziwymi aktorami tylko animację - po prostu by się nie dało.
A swoją drogą miło znowu poczuć klimaty i tempo akcji z dawnego Indiany Jonesa.
Warstwa graficzno-wizualna super. Natomiast sama historia mnie niestety znudziła. Gdzieś tak po pół godzinie zorientowałem się, że się wyłączylem i film nie potrafił mnie wciągnąć do końca. Historia jest zdecydowanie zbyt prosta i wąskoliniowa. Brakuje tu rozmachu fabularnego niestety. Za dużo na tym statku whisky, ciągłego biegania po nim itd. Minuty lecą i brakuje po prostu "smaku przygody". Ogólnie to dosyć rozczarowujące patrząc na warstwę wizualną, wstęp i potencjał do całości.
Animacja jakoś mnie nie porwała. Była ok , ale tylko ok. Wnerwiał mnie strasznie kapitan Baryłka, wręcz okrutnie wnerwiał.
Sam Tin Tin i ta przygoda to mogłaby być ekranizacja Uncharted w wersji animowanej. I takowo oglądając tę jak ja to nazywam - bajkę - wyobrażałem sobie że to młody Nathan Drake.
Strzelanie było, pogoń za skarbem była, walki wręcz były, a także wszelkiego rodzaju pościgi i bujanie się na linach.
Z głupszych rzeczy zaliczyłbym walkę dźwigami, cały ten Interpol w postaci dwóch deb.ili, scenę z kleptomanem (wg mnie kompletnie zbędna), motyw zemsty tego złego dziadygi sięgający stuleci wstecz, oraz jak już wspomniałem całą postać kapitana Baryłki - ale to kwestia gustu, dla jednych będzie to świetna postać, dla drugich dno, ja do tych drugich sie zaliczam.
A co do strzelania, dosyć brutalnie to było ukazane jak na animację.
Czy podejdę do drugiej cz. nie wiem.