Fajny pomysł, fajne wykonanie, ale ktoś kto wymyślił zakończenie zepsuł cały efekt.
Żenująca scena w kościele wygląda po prostu tak, jakby budżet filmu skończył się
przedwcześnie i trzeba było całość jakość połatać.
W końcu to komedia romantyczna . Ja spodziewałam sie banalnego happy endu . Ale tak poza tym film był jak dla mnie super :)
Po dzisiejszym seansie stwierdzam, że to poprawna komedia - lekka, łatwa i przyjemna :).
Drugi raz obejrzeć nie chcę, ale przyznam, że koncepcja wbicia się "na Jana" na wesele jest wielce intrygująca, a może nawet inspirująca :D
Ps. Panie Przemysławie - spójrzcie na to z tej strony ;)
Ale mnie się film jako całość podobał, łącznie z myślą przewodnią czyli pomysłem na wbijanie się na wesele, co napisałem. Jedynie zakończenie w kościele takie jakieś spartolone.
Scena w kościele była taka, jaka powinna być. Nic dodać, nic ująć. Jeden z lepszych filmów swojej klasy. Dziwi mnie to, że komedie zazwyczaj są niedoceniane. Przecież nie można porównywać ich do filmów akcji, gdzie to właśnie te zdecydowanie górują (jeśli chodzi o wysokość wystawianych ocen).
Bez przesady... Film jest po prostu dobry. Scena w kościele zupełnie oklepana, ale, tak jak ktoś już powiedział, to jest komedia romantyczna. Nie oczekiwałbym na końcu katastrofy albo końca świata.
no też takie miałam wrażenie ! wszystko tak się ciągło ona mu szansy nie dawała aż nagle wszystko w kościele zrozumiała i jeszcze ta końcowa scena z autem też jakiś taki niewypał. ale tak to bardzo fajny film :D i rachel mcadams jest prześliczna haha isla fisher też spoko ;) .
Powiem szczerze że może faktycznie akcja się przyspieszyła w tym kościele ale już nie piszcie że kretyńskie zakończenie bo z tym się nie zgodzę bardzo fajnie się skończyła przynajmniej nie było tak stereotypowo jak to komediach ala romantycznych. Film dobry i niektóre sceny zajebiste ; )