Tytułowy bohater (oklaski dla Tima Rotha) niczym grecki sofista swobodnie żongluje słowem i emocjami manipulując umysłami dwóch przesłuchujących go policjantów. Prawda nie przedstawia dla niego żadnej wartości, liczy się osobista korzyść , a co ważniejsze - dobra zabawa. Ów kłamca zdaje się traktować przesłuchanie jak ciekawą grę, rozrywkę, w której ma szansę dowieść swej wyższości intelektualnej. Dzieło braci Pate uczy, jakim to doskonałym narzędziem w życiu może być słowo, szczególnie gdy osoba posługująca się nim jest jak bohater filmu - poza dobrem i złem.