Specyficzne poczucie humoru - mi akurat ten typ leży ;) Gra aktorska na wysokim poziomie - trzeba mieć talent aby grać takiego głupa :):):)
Potwierdzam. Żarty może ciut mnie zabawne niż w pierwszym filmie, ale za to na nieco wyższym poziomie, jeżeli ten poziom żartów wogóle można uznać za lotny. Niemniej film świetnie zrealizowany i zagrany. Polecam.
Ciut?
Zagrany?
Czy my oglądaliśmy ten sam film?
W tym filmie zagrał tylko jeden aktor. Oprócz J.C. nikogo tam nie widziałem, kto by grał. A co do poziomu żartów, co kto lubi, ale w porównaniu z częścią pierwszą, część druga nie wypada wcale.
Akurat co do gry się nie zgodzę. W "jedynce" Harry i Lloyd byli niezbyt rozgarniętymi facetami którzy mieli swoje podejście do świata i problemów. Tutaj są po prostu debilami. Nasuwają się tu na myśl słowa: "Never go full retard" i chyba słusznie. Według mnie, Olsen i Richardson lepiej zagrali Harry'ego i Lloyda w filmie z 2004 roku, niż Carrey i Daniels w tym filmie. Ale ogólnie, przymykając oko, film nawet mi się podobał.