Zauważyliście, jak Depp buduje swoją rolę? Głowa do góry, wyprostowany i UŚMIECHNIĘTY. To
chyba najlepsze podsumowanie tej postaci; chociaż wszystko się wali, to nie ma co się
załamywać, trzeba iść dalej, z uśmiechem. Co prawda przez to, że oparł tę postać na bardzo
prostym pomyśle, sprzedaje nam jego całego w pierwszej scenie (Ed nie ewoluuje, nie zmienia
się); ale może to dobrze? W końcu człowiek z takim uporem nigdy się nie zmienia :)
Film bardzo przerysowany, jakby kręcił go sam Ed. Właśnie o to chodzi w biografiach.
Plus Depp jako najładniejsza dziewczyna na planie. Godne oklasków.