Cały klimat powieści Fossum wyparował gdzieś po drodze! Wyszło przewidywalne i przeciętne filmidło, które zupełnie nie przystaje do wymiaru kinowego. Właściwie... gdyby nie Toni Servillo i bohaterowie mówiący po włosku, to pomyślałabym, że to kolejny odcinek z cyklu "Prawdziwe historie".