nawet przypadł mi do gustu, prezentuje wszelkie cechy znamion oldskulowych horrorów, choć w tym
przypadku to bardziej thriller, jednak elementy horroru też są dość liczne (powiedzmy taki horror
więzienny). Oto ekipa filmowa kręci film w opuszczonym więzieniu. Wkrótce pojawia się nasz
maniakalny morderca i członkowie zespołu giną jeden po drugim. Twórcy chyba polubili salę z
krzesełkiem elektrycznym, bo sporo tu scen nakręcili :), jest tu kilka krwawych scenek, nawet gołe
panny w łaźni się pojawiają. Mimo że scenariusz jest kiepski da się obejrzeć...