Dałem radę patrzeć na to niecałą godzinę, na resztę nie chciałem marnować czasu. Pseudonaukowy bełkot, mający na celu wyjaśnienie bezsensownego pomysłu cofania się niby w czasie. Po pierwsze, bredzili coś o satelitach...hmm satelita szpiegujący kobietę w łazience? WTF? :) Przecież to wyglądało jak by ktoś chodził za nią z kamerą w ręku. Albo tekst że nie da rady cofnąć tego co aktualnie oglądają, bo system za 10 mld dolarów nie jest w stanie nagrać tego co widać na monitorze, to jakieś żałosne...Takiej nędzy dawno nie widziałem. A moment w którym czarny zaświecił w monitor wskaźnikiem, a zrobiło się spięcie i "podglądana kilka dni wcześniej" kobieta się spojrzała to już w ogóle żenua. Ocena 1/10 jest zawyżona bo nie ma w skali filmwebu zera...
Gdybyś nie był idiotą i twój głupi mózg nie poprzekręcał wszystkiego to byś wszystko zrozumiał, a szczególnie odpowiedzi na te zdania, które sa kompletnie inne:
" Po pierwsze, bredzili coś o satelitach...hmm satelita szpiegujący kobietę w łazience? WTF? :)"
Odpowiedż masz w filmie i nie chodzi tu o "satelity" idioto.
"Albo tekst że nie da rady cofnąć tego co aktualnie oglądają, bo system za 10 mld dolarów nie jest w stanie nagrać tego co widać na monitorze"
NAGRYWA idioto. odpowiedź masz w filmie.
. Ale myslenia w szkolach nie uczą.