Yor, prehistoryczny wojownik z piżmowymi włosami, poszukuje prawdy o swych korzeniach i tajemniczym medalionie, który nosi na szyi. Gdy dowiaduje się o istnieniu pustynnej wróżki, która nosi podobno dokładnie taki sam medalion, decyduje, że musi ją odnaleźć. W drodze do celu spotyka człowieka-małpę, dinozaura, i dziwne stowarzyszenie ludzi, którzy wiedzą więcej niż mówią.
Bożesz ty mój! Co to było? I czego tu nie było! Prymitywne plemiona i broń laserowa, dinozaury i androidy. Wspaniały mix. Wszystko okraszone drewnianym aktorstwem, scenariuszem pisanym na kolanie i efektami specjalnej troski. Do tego jeszcze akcja pędzi na łeb, na szyję, aż trudno nadążyć. Wyborna ramota!
...o ile oczywiście nie będziemy wymagać zbyt wiele.To niskobudżetowa zrzynka z wielu amerykańskich produkcji,takich filmów Włosi kręcili w latach 80tych mnóstwo,wiem że mają one swoich wielbicieli a dla niektórych są wręcz kultowe.W Yorze odnaleźć możemy motywy zaczerpnięte z Walki o ogień,Conana,Milion lat przed...